poniedziałek, 2 listopada 2009

Bo nie znasz dnia ani godziny...


Święto Zmarłych to czas zadumy. Zadumy nad życiem, śmiercią i tym co po niej. To czas wspomnień i rozmyslań nad życiem tych, których juz z nami nie ma. Zapalane na grobach znicze, piękne chryzantemy, wypominki...wszystko po to by pokazac,że pamietamy i tęsknimy. To taki trudny temat...śmierc. Temat, który zwykle zasmuca i trochę przeraża... bo śmierc,tak jak wszystko inne co tajmnicze i nieznane,  budzi lęk. Jednak dla tych, którzy wierzą w zmartwychwstanie i życie wieczne, śmierc nie jest końcem lecz prawdziwym początkiem...

To niezwykły moment , w którym odkrywamy, że nie boimy sie odejśc. To nieopisany stan duszy kiedy czujemy, że jesteśmy gotowi przejś na te druga stronę. A wszystko dlatego, że mam w sercu Boga i nie boimy się złożyc swego zycia w Jego ręce.

Ludzie tak często zapominaja dziś, że ich ziemski żywot może zgasnąc w każdej chwili... Że młody wiek nie daje pewności jutra... Że nawet jeśli chodzą dziś radośni ,tryskają zdrowiem i energią, jutro może ich juz tu nie byc...

W tym roku pożegnałam kilka ważnych dla mnie osób... i wcale nie miały blisko 100 lat...ale 62,43,37...  Jedna nawet nie zdążyła się urodzic... Dzis wierciłaby się w moim brzuchu na całego,a za dwa miesiące moje dzieci miałyby siostrę... Boży plan był jednak inny. I choc było b.trudno, zamiast pytac dlaczego, z ufnościa oddaliśmy to życie w Boskie ręce. Dziś zapalimy kolejną lampkę na jej grobie i podziekujemy Panu , że pozwolił nam pożegnac naszego Aniołka z godnością...

3 komentarze:

  1. Witam!Jest pewna modlitwa której mogłabyś nauczyć swoje dzieci.Oto ona : Jezu malutki pokorny cichutki , powiem Ci na uszko : weź moje serduszko , zrób mieszkanie z niego dla siebie samego.Pozdrawiam.Artur Kowalski

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznaję, że słysze tę modlitwę po raz pierwszy...Bardzo ładna:) Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń