wtorek, 24 sierpnia 2010

Z każdym dniem coraz bliżej...

Moja ciąża dużymi krokami zbliża się do końca... To już 37 tydzień. Jeden Pan Bóg wie ile dokładnie zostało nam czasu do rozwiązania. Od przyszłego tygodnia moje maleństwo będzie już gotowe do przyjścia na świat. Kto wie, może pójdzie w ślady brata i zaskoczy nas w 38 tygodniu... Może się jednak okazac, że nie będzie mu się zbytnio spieszyc ,jak to było w przypadku jego 3,5 letniej  siostry, a wtedy oczekiwanie na ten ważny moment może znacznie się wydłużyc.
Bez względu na to jaki czas sobie wybierze, jedno jest pewne - to już niedługo.
Z wielu powodów okres tej ciąży nie należał do łatwych. Jak to zwykle w życiu bywa , nie udało się przewidziec wszystkich sytuacji , a co za tym idzie wyeliminowac wielu niepotrzebnych emocji. Na szczęście z Bożą pomocą udało mi się to wszystko , z pokorą oraz wiarą , przyjąc i zaakceptowac . Dzisiaj , przepełniona wielką nadzieją , że mimo wielu znaków zapytania- będzie dobrze, zaczynam na poważnie przyzwyczajac sie do myśli ,że już wkrótce będzie nas w domu pięcioro:)

Oczywiście będę Wam b.wdzięczna za każde modlitewne wsparcie w intencji mojej i mojego maleństwa. Nie ukrywam, że tym szczególnym dla nas czasie bardzo go potrzebujemy...

Pozdrawiam Was ciepło.


..................................................
źródło fot. : www.ikobiety.pl

3 komentarze:

  1. u stóp Maryi powierzałam Was niedawno...

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudownie miec świadomośc, że są osoby, które o nas pamiętają... Ze szczerego serca wielkie Bóg zapłac.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobro powraca... a Ty kobietko rozsiewasz go wiele. Dzięki.

    OdpowiedzUsuń