wtorek, 15 września 2009

Niecodzienny wtorek...

Kolejny jesienny dzień juz za mną. Dzis było wyjątkowo pięknie. Działo sie dużo, jak co dzień, ale było też cos niecodziennego...a mianowicie urządziłam dla kogos mały piknik :) Promienie słońca, trawa, las i woda, a na kocyku, pod wielkim swierkiem, trzy, dyskutujące i popijające kawę babeczki :) Zapomniałabym o mrówkach i ważkach, które dzielnie dotrzymywały nam towarzystwa;) Mówiąc krótko, praca i relaks jednoczesnie.Wspaniałe miejsce na omawianie spraw biznesowych, naprawdę polecam:) Oczywiscie zamiana biura na plener to tylko szczegół. Myslę, że najważniejsze zmiany to te, które dopiero zajdą...a ich początek będzie miał miejsce w naszych  głowach i sercach . Przyznaję, że z niecierpliwoscią na nie czekam. Dopiero wtedy , z czystym sumieniem, będę mogła powiedziec, że dzisiejsze spotkanie było naprawde owocne:)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz