Za oknem jeszcze zima, powoli zanikająca, ale jednak. Wygląda na to, że jeszcze trochę przyjdzie nam się z nią natrudzic bo meteorolodzy zapowiadają, że marzec najprawdopodobniej jeszcze będzie srogi ( tak przynajmniej słyszałam). Ci co znają mnie dłużej wiedzą, że moją ukochana porą roku jest wiosna...ta soczyście zielona, pachnąca i ciepła. Przyznaję, że wyglądam jej już z utęsknieniem. Tym bardziej, że jest powód dla którego ta wiosna może byc dla mnie wyjatkowa...Wszystko jednak w swoim czasie. Teraz staram się skupic na tym co tu i teraz, bo jak mawiał Ojciec Pio "tylko ten czas, który ucieka jest naszą wlaśnością".
Nie wiem jak Wy, moi drodzy Czytelnicy, ale ja czuję się trochę jak niedźwiedź budzący się z zimowego snu;) No cóż... sądząc po Waszej ostatniej blogowej "aktywności" , Wy chyba też jeszcze śpicie ;) Mimo wszystko pozostaję z nadzieją, że dacie wkrótce jakiś znak życia :)
Pozdrawiam Wszystkich ciepło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz