Nadchodzą czasem takie chwile, w których hasła typu "życie jest piękne" nijak mają się do aktualnie doświadczanej rzeczywistości i na sam dźwięk tych słów, rodzi się w człowieku bunt. Kiedy komuś wali się cały jego świat, wszystko w co do tej pory wierzył staje sie jednym, wielkim znakiem zapytania, a w sercu czuje nieopisany żal, gorycz i bezradnośc - życie wcale nie wydaje mu się piekne. Kiedy przychodzi zwątpienie wszystko nagle traci sens. Niepostrzeżenie wkrada się lęk, który podstępnie próbuje usunąc z serca resztkę nadziei, która jeszcze szeptała, że może jednak damy radę...
Kiedy człowiek doświadcza upadku nie jest łatwo. Nie łatwo jest podnieśc się kiedy jedyne co się czuje to bezsilnośc i ból. Żeby się podnieśc trzeba uwierzyc... uwierzyc, że można... że jeszcze ma się siłę. Ale i o wiarę w takich momentach trudno...
"Z każdej strony czarna ściana" -usłyszałam niedawno od kogoś komu życie nie szczędzi od pewnego czasu trudnych doświadczeń. "Ile można? " Ile razy można zaczynac od nowa ? Ile razy mozna podnosic się by dalej próbowac... ?
Nie wiem ile...ale wiem, że próbowac trzeba. Nie ważne jest ile razy upadniemy, ale to ile razy powstaniemy...ile razy zwycięży wiara, nadzieja i miłosc. Życie to ciągłe upadki i wzloty. To ciągłe zmaganie się z trudnościami i poszukiwanie rozwiązan. Niejednokrotnie spotkamy się w nim z niezrozumieniem, brakiem szacunku ,a nawet z odrzuceniem. Ludzie nie byli i nie są idealni... Będą nas zawodzic i ranic. Nie unikniemy tego. Nie unikniemy błędów, ani własnych ani innych, bo wszyscy je popełniamy. To właśnie one- życiowe błędy, przybliżają nas do prawdy. Prawdy o sobie, drugim człowieku, ludzkim życiu. Nic nie dzieje się bez powodu. Nawet to co dziś wydaje nam się życiową katastrofą... Wszystko jest "po coś".
Codziennie, tysiące jeśli nie miliony ludzi, stoją przed ważnym życiowym wyborem. Każdego dnia ktoś traci coś lub kogoś , przeżywa kryzys wiary, ból rozstania, pada ofiarą oszustwa lub przemocy. Każdy człowiek , codziennie doświadcza różnego rodzaju trudu.
Ale także codziennie, milony ludzi poznaje czym jest uczucie radości, spełnienia oraz wdzięczności za to co ich spotyka. Cieszą się z narodzin dziecka, uleczenia z ciężkiej choroby, długooczekiwanych owoców swojej pracy. Zauważają w ludziach dobro i sami to dobro niosą innym.
Ludzkie upadki i wzloty. Po prostu życie.
Każdego dnia musimy nawracac sie na nowo... na nowo odzyskiwac wiarę w Boga i wszystko co z jego pomocą może byc nam dane. Każdego dnia powstawac z mniejszych lub większych upadków. Jeśli ktoś powie Wam, że jego życie jest pasmem samych sukcesów i żyje mu się łatwo i przyjemnie - kłamie. Wszystkich, bez wyjątku, dotykają życiowe trudności...tylko nie wszyscy mają odwagę by się do tego przyznac.
Po raz kolejny ciśnie mi się na usta fragment z Pisma Św.:
"Proście a będzie Wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam."( Mt.7,7)
Pamiętajmy, że jakkolwiek byłoby nam trudno, nigdy nie jesteśmy sami...
Życzę Wam i sobie, by nigdy nie zabrakło nam wiary i siły by na nowo powstawac.