sobota, 3 lipca 2010

Historia trzech drzew

Przeznaczenie

W pewnym lesie rosły trzy drzewa, każde z nich miało jakieś marzenie. Pierwsze z nich chciało by zrobiono z niego dużą i piękną skrzynie, w której przechowywano by cenne skarby oraz klejnoty. Drugie pragnęło być wielkim i wspaniałym statkiem, w którym pływałyby ważne osobistości. Trzecie marzyło o tym, by urosło tak wysokie, żeby sięgnąć nieba, by być jak najbliżej Boga.

Drzewa rosły sobie beztrosko, do czasu.... Pewnego dnia przyszli drwale i ścięli je. Pierwsze dwa drzewa były szczęśliwe, miały nadzieje, że zostaną tym, czym sobie wymarzyły, trzecie straciło nadzieję, że jego marzenie się spełni. Zabrano je do tartaku.

Pierwsze drzewo okazało się być za słabe na to, by móc stać się statkiem i zostało tylko małą łódką. Z drugiego nie zrobiono wielkiej skrzyni na skarby, ale żłób. Trzecie ścięto za wcześnie, więc nie urosło tak wysokie jak chciało, zrobiono z niego krzyż.

Żadne z drzew nie było zadowolone z tego, co się z nim stało. Jednak po pewnym czasie zrozumiały sens tego, co zaszło.

Do łódki wsiadło kilku ludzi i wypłynęło w morze. Podczas ich podróży rozpętała się ogromna burza, a wraz z nią sztorm. Drzewo myślało, że łódź tego nie wytrzyma, ale jeden z przebywających w niej ludzi powstał i uciszył burze. Drzewo, z którego była wykonana łódź zrozumiało, że na jego pokładzie przebywa najważniejsza osoba na świecie. W żłobie położono siano, a na nim małe dziecko, do którego przybywali zamożni goście, oddawali mu sześć i składali dary. Drzewo zrozumiało, iż złożono w nim największy skarb.
Krzyż wykonany z trzeciego drzewa umieszczono na wysokiej górze i ukrzyżowano na nim człowieka. Gdy ta osoba zmarła zapanowała ciemność i rozpętała się burza. Drzewo zrozumiało, że jest tak blisko Boga, iż bliżej już być nie może.

Tak oto te trzy drzewa pomimo iż ich losy nie potoczyły się dokładnie według ich scenariusza , osiągnęły to co sobie wymarzyły.

Musimy wiedzieć, że Bóg ma wobec każdego z nas jakieś plany. Czasem wydaje nam się, że wszystko idzie nie po naszej myśli, ale to On wie najlepiej, co jest nam naprawdę potrzebne. Pamiętajmy o tym.

Każde z drzew otrzymało to, o co prosiło, ale nie w sposób, w jaki to sobie wyobrażało. My nigdy nie wiemy, jakie są plany Boga wobec nas. Wiemy tylko, że Jego drogi, nie są naszymi drogami, ale Jego drogi są zawsze najlepsze."


- Autor historii nieznany

11 komentarzy:

  1. Dzięki za odwiedziny u mnie i nakierowanie mnie na Twojego bloga, bo jest super! :D Fajnie, że piszesz go dla innych, taka Eangelizacja ;)
    Zostanę na dłużej!
    Trzym się! ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ukrywam, że cieszy mnie każdy nowy głos na moim blogu, dlatego radośnie uśmiechnęłam się do siebie po przeczytaniu Twojego komentarza:) Bardzo mi miło, że moja forma przekazu przypadła Ci do gustu. Ewangelizacja to może zbyt duże słowo w kontekście tego co robię, ale... Dziś na homilii usłyszałam że obowiązkiem każdego chrześcijanina jest próba dotarcia do innych ze Słowem Bożym.I wtedy pomyślałam sobie, że chyba własnie tym jest to co każdego dnia ( nie tylko poprzez pisanie )próbuję robic. Po prostu dzielę się o tym co dla mnie ważne. Jeśli pomoże to zbliżyc się do Boga chocby jednej osobie to cudownie:)Jeszcze raz witam Cię serdecznie i zapraszam do komentowania.

    OdpowiedzUsuń
  3. piekna historia

    OdpowiedzUsuń
  4. Ładne. Naprawdę ładne bo prawdziwe. Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiękna historia, bardzo życiowa. Na pewno wiele razy będę do niej wracała. Dziękuję :):):)
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiesz, ta historia jest super:)
    bardzo mi sis podoba:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo mi się podoba ta historia, przedstawiono nam ja na rekolekcja. Długo będę ją pamiętać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. ta historia jest odzwierciedleniem mojego życia i świadomości, którą z każdym dniem osiągam...
    czasem wystarczy tylko jedna chwila, by wszystko zmienić..
    B.

    OdpowiedzUsuń
  9. Historia piękna, ale autor jest znany: Napisał ją Bruno Ferrero i zamieścił w tomiku pt. "Nowe historie".

    OdpowiedzUsuń
  10. No proszę... Dziękuję za informację :)
    Niestety źródło z którego zaczerpnęłam tę historię nie podawało autora, a ja choć posiadam kilka książeczek z opowiadaniami Bruno Ferrero, to na to się jak dotąd nie natknęłam. Dziękuję raz jeszcze i pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  11. Ładna opowieść o "Trzy Drzewa". Bardzo mi się podoba tak trzymaj dale.

    OdpowiedzUsuń