I choć początkowo pomysł wydał mi się, delikatnie mówiąc, szalony ( wszystko działo się w Wielką Sobotę)a ja byłam nim lekko przerażona ( nazajutrz organizowałam uroczystą kolację rodzinną), to z perspektywy czasu mogę szczerze powiedzieć, że był to jeden z najpiękniejszych wieczorów w moim życiu i jedne z najwspanialszych świąt. Po raz kolejny okazało się, że z Bożą pomocą, wszystko można odpowiednio wcześniej zorganizować i wspaniale pogodzić :) Koncert był przepiękny i choćbym nie wiem jak bardzo się starała, żadne słowa nie oddadzą tego co przeżyliśmy.
Znalazłam w internecie fragment tego niezwykłego wydarzenia, a konkretnie jeden z moich ulubionych utworów, który tamtego wieczoru Chris Botti wykonywał z grającą na skrzypcach Auricą Duka. To był moment, w którym muzyka zawładnęła mną bez reszty i wycisnęła z oczu łzy szczęścia...
CDN.
..........
Dziękuję Ci Panie za te niesamowite 15 lat,
niezapomniany wieczór
oraz wspaniałego człowieka
jakim jest mój mąż.
.........
Życzę Wam, aby płomień miłości, który zapaliliście 15 lat temu nigdy nie zgasł w Waszych sercach a Boże Miłosierdzie rozświetlało drogę Waszej rodzinie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Beatko :) Płomień póki co płonie i ma się całkiem nieźle ;) Nasze życie już dawno powierzyliśmy Bogu więc ufam, że będzie nas przez nie prowadził... Jeszcze raz dziękuję za ciepłe słowa ! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń