Moje serce...
Blisko 20 lat temu podarowałam mężowi upominek,a wraz z nim krótki wiersz. Nie byliśmy jeszcze wtedy małżeństwem, ale dwojgiem młodych ludzi, wpatrujących się w siebie z nadzieją, że uczucie jakie nas połączyło jest tym NA ZAWSZE. W naszym wspólnym życiu działo się różnie, bywały lepsze i gorsze dni, bardziej i mniej radosne, smutne i bardzo smutne. Nasza miłość przeszła niejedną próbę, a my nie byliśmy wolni od błędów. Mimo to nasze uczucie przetrwało. Ufam, że na ZAWSZE, tak jak tego pragnęliśmy.
Radość przepełnia me serce, że po 20 latach mogę wczytywać się w te zapisane niegdyś słowa
z poczuciem, że bez wahania napisałabym je raz jeszcze...
Moje serce,
domek do wynajęcia,
znalazło lokatora.
Wypełnił sobą wszystkie pokoje,
nawet schowek pod schodami,
chyba zadomowił się tam na dobre.
Zamknął drzwi od środka,
a klucz wyrzucił głęboko
do studni mojej duszy.
- autor nieznany
...................
źródło fot.:http://www.panoramio.com/photo/10378575
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz