poniedziałek, 8 lutego 2010

Kilka pytań do siebie samych...

Czy w dzisiejszych czasach łatwo byc sobą ? Czy mamy w sobie dośc siły i determinacji by zachowac swoją oryginalnośc , indywidualnośc, swoją niepowtarzalną, jedyną w swoim rodzaju osobowośc? Czy stac nas na to by nie ulegac modom i różnorodnym wpływom z zewnątrz? Czy nasza zewnętrzna powłoka mówi : "jestem modna/y ", " jestem jedną/ym z tych ,które podążają za trendami " , "robię wszystko by podobac sie innym " czy też : "to jak wyglądam i co robię, wyraża mnie i to co mam w środku " , " jestem wolny od opinii innych i  dlatego nie boję sie byc sobą" ... ? 
Czy warto dziś  byc indywidualnością... ? Kimś kto ma swoje zdanie, nawet jeśli odbiega ono od opinii tzw. większości ? A może bezpieczniej jest wtopic sięw tłum... nie wyróżniac się... nie wychylac ze swoimi poglądami i nie dyskutowac z tymi którzy myślą inaczej ...?

No właśnie...
Jak to dziś z nami jest...?

Jak jest z Tobą ... ?

2 komentarze:

  1. Dla mnie ktoś może chodzić w jednym tanim swetrze. Jeśli mu wygodnie – niech chodzi. Jeśli dobrze się w tym czuje – niech chodzi. Jeśli jest wolny, to nie będzie miał kompleksów i w tym pozaciąganym swetrze będzie czuć się pięknie. Mało tego, jeśli będzie naprawdę wolny, to innym też będzie się podobał. Bo to co ma w środku przyćmi ten tani, pozaciągany sweter. I nikt nie będzie śmiał zwrócić mu uwagi, bo to nie istotne.
    Jak znajdę gdzieś taki sweter, to sobie kupię i z dumą będę go nosić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja przyznaję, że miewam słabośc do ubrań, ale bardziej niż trendy cenię sobie własny styl. To co noszę ma przede wszystkim podobac się mi i mam się w tym czuc po prostu dobrze. Jeśli podoba się jeszcze komuś to miło, ale nie ma to dla mnie większego znaczenia. Już nie.

    Z doświadczenia zawodowego wiem, że przy pierwszym kontakcie wizerunek zewnętrzny jest ważny i potrafi nas zachęcic lub zniechęcic do bliższego poznania drugiej osoby. Uważam jednak ,że na dłuższą metę, piękne wnętrze zawsze wygra z perfekcyjną otoczką. Ideałem byłoby oczywiście połączyc jedno i drugie...ale czy w życiu chodzi o to by byc ideałem ?

    Wiem jedno...lubię ludzi,którzy są sobą i po których widac,że z tym jacy są - w środku i na zewnątrz- czują się fantastycznie. Osiągnąc taką harmonię...to chyba jest to czego można sobie życzyc.

    Najważniejsze jest DOBRO. Je zawsze widac w oczach. Trzeba je tylko chciec dostrzec...

    OdpowiedzUsuń