piątek, 28 sierpnia 2009

Zamiast pacierza na dobranoc...

Od kilku dni przymierzam się do wpisu. Dzieje się dużo.
Muszę jednak zebrać myśli by przekazać Wam to co najważniejsze i najbardziej wartościowe. Narazie zostawiam Was z bliską mi piosenką...Moze trochę smutną ,ale jakze piękną...




2 komentarze:

  1. Piękna piosenka...choc ja i tak zmówię pacież na dobranoc :D Od czasu pewnych rekolekcji robimy to razem z mężem - polecam!
    A tak na marginesie, czterdziestka też jest nieźle magiczna.
    Buzia
    Aska K.

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę powiedzieć, że zaintrygowałaś mnie tą czterdziestką... :)

    Ściskam mocno!

    OdpowiedzUsuń