Każdy dzień zaczynam z uczuciem fizycznego wyczerpania. Patrzę w lustro i widzę niewyspaną kobietę. Jednak ta zmęczona twarz ma w sobie coś szczególnego... To niezwykła radośc w oczach . Radość , której źródłem jest szczęśliwe macierzyństwo. Nieważne, że mam podkrążone oczy, a moja cera nie jest tak promienna jak wtedy gdy się wysypiałam. Nieważne, że do wagi sprzed ciąży brakuje mi blisko 10 kg. Nieważne, że z powodu nadmiaru ciała moja garderoba jest aktualnie bardzo ograniczona. Nieważne, że mam mało czasu dla siebie. To wszystko naprawdę jest teraz nieważne. Teraz...bo teraz najważniejsze są one- moje dzieci. To nie znaczy, że moje odbicie w lustrze przestało mieć dla mnie znaczenie...że przestałam dbać o swoją kobiecośc. Nie. To znaczy po prostu tyle, że aktualnie macierzyństwo gra w moim życiu pierwsze skrzypce. I choc ważne jest dla mnie by wyglądać i czuć się dobrze, akceptuję ten etap w moim życiu. To czas, w którym nie ma miejsca na egoizm i lenistwo. Czas, w którym najważniejsza jest miłość...
................................................................................................
I to jest wlasnie wazne by umiec widziec to co mniej wazne
OdpowiedzUsuńPADRE
w obliczu macierzyństwa wyglądasz pięknie
OdpowiedzUsuńono zostało dane Tobie przez Pana więc ważne by za nie dziękować
OdpowiedzUsuńNie ma dnia, w którym nie dziękowałabym Bogu za ten niezwykły dar jakim jest macierzyństwo...
OdpowiedzUsuńhttp://www.wieczernik.pl/
OdpowiedzUsuńobejrzyjcie słowo do kościoła, to jest słowo Boże
OdpowiedzUsuń