środa, 25 sierpnia 2010

Bo największy dar to dar płynący z serca...





Są takie daty, które pamięta się do końca życia.
Dni, które zapisują się w naszym sercu na zawsze .
 25 sierpnia ubiegłego roku był takim dniem dla mnie .
To wtedy,  po raz kolejny przekonałam się,
 że w życiu nic nie dzieje się przypadkowo,
a na świecie można spotkac prawdziwe anioły.
Tego dnia otrzymałam dar o jakim nawet nie marzyłam...
25 sierpnia 2009 r. o godz.. 8 rano, w Bazylice Św. Piotra w Rzymie,
odprawiona została Eucharystia w intencji mojej rodziny .
Po okresie bardzo trudnych doświadczeń, licznych zranien i nieopisanego bólu ,
nagle poczułam jakby Pan Bóg, tchnął we mnie nowe życie...
A wszystko za sprawą dwóch niezywkłych osób, które zapragnęły  ofiarowac mi ten niecodzienny dar...  osób, które okazały mi się bliższe niż sądziłam,
bo podarowały mi swoje wielkie serca.


Dziękuję Ci Panie za wszystkich niezwykłych ludzi ,
których przez wszystkie lata mojego życia, postawiłeś na mojej drodze.




2 komentarze:

  1. :):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):)A&A

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie to piękne....:))) Życie jest cudem!

    OdpowiedzUsuń